O autorce...

   
    Studentka Kulturoznawstwa, która uwielbia kino, teatr i muzykę na żywo. Średnio co miesiąc pada ofiarą platonicznej miłości, a jej Bogiem, niezmiennie od kilku lat jest Elvis Presley. W kinie uwielbia to, że co rusz odkrywa z nim coś nowego, nowe ciekawe osobowości. Na ekranie szuka głównie emocji, inspiracji, obrazów, które ją zatrzymają i skłonią do myślenia, pokażą inną perspektywę. Jeśli chodzi o gatunki to nie jest wybredna. Uważa, że w każdym można odkryć jakieś perełki. Lubi, jednak, gdy film odzwierciedla życie dlatego rzadko sięga po fantastykę, czy Sci-Fi. Jest fanką amerykańskiego kina od jego początków do końca lat 60. Chodzi do kina na każdy polski film i uwielbia współczesne kino europejskie, które w swoich kameralnych dramatach funduje widzowi cały wachlarz emocji. Uważa, że dobra ścieżka dźwiękowa to już połowa sukcesu udanego seansu, a kiedy muzyka wybrzmiewa na pierwszy plan, jest stałym elementem życia bohaterów to znak, że film trafi do niej całkowicie. Od horrorów zdecydowanie woli kino gore i częściej zdarza jej się płakać na animacjach, niż na melodramatach z nowotworem w tle. Oprócz tego lubi kino z nutą surrealizmu i niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, ma słabość do czarnego humoru i dziwną obsesję na punkcie zombie.

    Co można znaleźć na Z przymrużeniem oka? Na blogu stara się pokazać cząstkę siebie i swoich zainteresowań. Blog prowadzi przede wszystkim dla siebie. Pisanie sprawia jej wielką radość, a możliwość opublikowania artykułu, nad którym poświęciło się całe popołudnie daje ogromną satysfakcję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz